To w ogóle
ciekawa strona :)
http://eternityandfingerprints.wordpress.com/2013/05/22/leczyc-zeby-nie-wyleczyc-czyli-dlaczego-tak-niewiele-wiemy-o-witaminie-b-17/
http://eternityandfingerprints.wordpress.com/2013/05/22/leczyc-zeby-nie-wyleczyc-czyli-dlaczego-tak-niewiele-wiemy-o-witaminie-b-17/
Leczyc zeby nie wyleczyc – czyli dlaczego tak niewiele wiemy o witaminie B-17
Czym jest witamina B-17?
Witamina B17, amigdalina
albo letril – to trzy różne nazwy tej samej naturalnej
substancji. Najpierw znaleziono ją w jądrach pestek moreli,
potem stwierdzono, że występuje aż w 1200 gatunkach różnych
roślin.
Lecznicze działanie B17 opisano już
w egipskich papirusach sprzed 5000 lat, proponowano w nich
użycie wody migdałowej do leczenia raka skóry. Podobne zapiski o
stosowaniu gorzkich migdałów pochodzą z Chin sprzed 4500 lat. W
nowożytnej medycynie pierwsze informacje o tym, że B17
skutecznie leczy raka, pojawiły się ponad 60 lat temu. Jej
gorącym propagatorem był biochemik dr Ernst Krebs. Od tego czasu
skuteczne działanie B17 udowodniono w niezależnych badaniach w
ponad 20 krajach, zarówno w przypadku ludzi, jak i zwierząt.
Wiele osób, które chorują na
nowotwór, a spożywają jądra surowych pestek z moreli oraz
witaminę B17 w postaci tabletek, wykazuje niemal kompletną
regresję guzów. Niemniej ludzie, którzy uwalniają się od choroby
mogą nadal cierpieć na problemy z powodu uszkodzenia organizmu
na skutek chemioterapii, a także spustoszeń poczynionych przez
samego guza. Jeżeli natomiast ciało chorego jest prawie
kompletnie “zjedzone” przez nowotwór, pestki z moreli i ich
ekstrakty mogą przedłużyć życie w znacznie większej mierze niż
zrobiłaby to chemioterapia.
Dlaczego więc amigdalina nie jest
stosowana na szeroką skalę w leczeniu nowotworów?
Badania dr Ernst T. Krebsa
W 2000 r australijskie gazety doniosły ,, że naukowcy w
Londynie odkryli “ naturalny system produkujący cyjanek
potasu, wytwarzany przez rośliny”, którego zadaniem byłoby
lokalizowanie i niszczenie tumorów rakowych u ludzi. Chociaż
badacze przedstawiają kassawe, jako roślinne źródło cyjanku
aktywnie niszczącego tumory, to KCN zawarty w kassawie jest
dokładnie taki sam jak ten znajdujący się w pestkach moreli,
czyli źródle zniesławionej i zakazanej witaminy B 17.
Nie jest to wcale nowe odkrycie,
tylko lekko zmodyfikowana wersja pracy sławnego biochemika
Ernsta Krebsa, który w 1950 r. zidentyfikował i wyodrębnił
witaminę B 17.
Krebs i jego współpracownicy
zostali zaatakowani przez AMA (American Medical Association) i
międzynarodowe koncerny farmaceutyczne. Powód był prosty,
żywności w tym witamin nie można opatentować, a na patentach
zarabia się przecież spore sumy.
Dr Krebs wyizolował witaminę B17 z
jąder pestek moreli a następnie sobie znanym sposobem syntezował
ją w formę krystaliczną. W tym czasie amerykańska FDA rozpuściła
w mediach pogłoski o nieszczęsnym małżeństwie, które zatruło się
śmiertelnie po zjedzeniu surowych pestek moreli. Opowieść
dostała się na czołówki wszystkich gazet w USA, chociaż kilku
podejrzliwym dziennikarzom, którzy usiłowali ustalić tożsamość
nieszczęsnej pary, nigdy się to nie udało. Nacisk ze strony
koncernów farmaceutycznych trwał nieubłaganie. Od tego momentu
spożywanie pestek moreli lub B 17 Letril stało się jednoznaczne
z popełnianiem samobójstwa. Niemniej Dr Ernst Krebs udowodnił
ponad wszelką wątpliwość, że B 17 jest kompletnie nieszkodliwa
dla ludzi i to w najbardziej przekonujący sposób. Po
przetestowaniu witaminy na zwierzętach, napełnił dużą strzykawkę
mega-dozą skoncentrowanej witaminy, którą następnie wstrzyknął
sobie w ramie! Może był to drastyczny sposób, ale Krebs nie
tylko przeżył, nie doznał również żadnych skutków ubocznych.
Zapewne słyszeliście kiedyś
ostrzeżenie żeby nie jeść przetworów które zrobiono z
niedrylowanych owoców, ponieważ z pestek wytwarza się kwas
pruski i łatwo można się otruć. To echo dawnej medialnej nagonki
zorganizowanej przez FDA po zaskakującym odkryciu dr Krebsa.
“Miejsce gdzie króluje morela”
Buruszowie
(Hunzu)to grupa etniczna zamieszkująca północno-zachodni
Pakistan oraz przygraniczne tereny Indii. Reprezentują oni
populację ludzką wolną przez ponad 900 lat swojego istnienia
od nowotworów. Co warte uwagi Ich dzienna naturalna dieta
zawiera przeciętnie od 50 do 75 mg witaminy B17. Ziemia
Buruszów często bywa określana jako “miejsce gdzie króluje
morela”. Lud Hunzu je świeże morele przez 3 miesiące podczas
sezonu zbiorów, a przez resztę roku – suszone – oczywiście
wraz z pestkami. Niezależne badania dowodzą, że członkowie
ludu Hunza nigdy nie chorują na żaden rodzaj nowotworu, tak
długo jak pozostają na swojej narodowej diecie, złożonej z
moreli i prosa. Jeżeli jednak przechodzą na tzw.zachodnią
dietę, stają się tak samo jak inni podatni na nowotwory.
Kultury takie jak na przykład
Indianie Navaho, posiadające w swojej diecie pestki i nasiona
również nie chorują na raka.
Choroby o podłożu metabolicznym
Niektórzy naukowcy uważają, że nowotwory to chroniczne
choroby o podłożu metabolicznym. Każda choroba metaboliczna
jest powiązana z żywnością – sposobem jej spożycia oraz
rodzajem. Większość chorób o charakterze metabolicznym ma u
swoich podstaw specyfikę witaminową lub minerałową. Istniało
wiele przypadłości tego rodzaju obecnie praktycznie nie
znanych, które zostały “wyleczone” i powstrzymane przez
wykorzystanie czynników żywieniowych.
1. Szkorbut.
Straszliwa choroba, która
potrafiła dziesiątkować populacje np. podczas ekspedycji
polarnych, czy wypraw krzyżowych. Obecnie jest w całości
wyleczalna przez zastosowanie witaminy C zwanej kwasem
askrobinowym, występującym w odpowiedniej ilości w
zrównoważonej codziennej diecie. Podobnie jak z rakiem w
przypadku szkorbutu, nie istnieje żadne wcześniejsze
ostrzeżenie; organizm nie sygnalizuje niczym, że ciału zaczyna
brakować zapasów witaminy C. W jednej minucie pacjent jest
zdrową osobą a w następnej jest już chory. Leczenie szkorbutu
przebiega również gwałtownie. W ciągu kilku dni (a czasami
godzin) od zastosowania wysokich dawek witaminy C szkorbut
zanika.
2. Niedokrwistość
Addisona-Biermera
Śmiertelność w jej przypadku
wynosiła 98 do 99% i żadne lekarstwo pod słońcem nie mogło
sobie z nią poradzić: arszenik, strychnina, żelazo, setki
innych medykamentów, dopóki naukowcy Dr Murphy, Shipple i
Minot nie powiązali tej choroby z niewłaściwą dietą.
Pracując na Uniwersytecie w
Kalifornii, odkryli bardzo proste lekarstwo zapobiegające i
leczące ten rodzaj niedokrwistości. Zalecali pacjentom: “Idź
do sklepu mięsnego i kup ćwierć funta świeżej wątróbki, część
zmiel i zjadaj po łyżce dziennie, resztę lekko podsmaż,
podziel porcje na 3 dni i spożywaj.” Jeśli pacjenci stosowali
się do tej rady bezwzględnie, ci którzy cierpieli na
niedokrwistość Addisona-Biermera zdrowieli. Pomimo
niewątpliwych sukcesów Dr Murphy, Shipple i Minot zostali
ocenzurowani przez środowisko medyczne a ich metody leczenia
były wielokrotnie krytykowane, jako niezgodne z ogólnie
obowiązującą praktyką medyczną.
Dlaczego? Argument był jeden –
jak poważani i mądrzy lekarze mieli pominąć cały dostępny
wówczas arsenał medykamentów i wysyłać pacjentów do sklepu
mięsnego, po surową wątrobę i spożywanie jej potraktować, jako
skuteczne lekarstwo przeciwko chorobie na którą śmiertelność
wynosiła 99%. Czy czegoś to nie przypomina?!
Kiedy wreszcie przestudiowano
skład chemiczny wątroby, odkryto że czynnikami
odpowiedzialnymi za jej lecznicze właściwości, była witamina
B12 i kwas foliowy, które dzisiaj są częścią naszej normalnej
diety.
3. Pelagra
W niektórych częściach świata
miała kiedyś wręcz pandemiczny charakter, zwłaszcza w
południowo-wschodniej części USA. Sir William Osler w
książce “Principles and Practices of Medicine” napisał na
temat pelagry: “W Lenoir w Północnej Karolinie, podczas
jednej zimy,kiedy odwiedzałem to miejsce 75 % z
hospitalizowanych zmarło na pelagrę. Szerząca się zaraza
upewniła mnie w jednym, że wywołuje ją zakaźny wirus.
Później pojawiła się praca
chirurga dr Goldbergera, który wykazał zależność między
zapadalnością na pelagrę a brakiem w organizmie niacyny tj.
witaminy B3 obecnej m.in. w drożdżach.
Tym sposobem kolejna choroba o
podłożu metabolicznym została wyleczona, przy pomocy
zrównoważonej diety. Choroby nowotworowe nie są w tym
przypadku wyjątkiem i zapadamy na nie gdy w organizmie
występuje niedobór m.in. witaminy B17.
Nie istnieje żaden syntetyczny
środek chemiczny ani lekarstwo, które nauka mogłaby nam
zaproponować, by w ten sposób uczynić nas zdrowszymi,
mądrzejszymi, lepiej przystosowanymi albo przedłużyć nam
życie. W naturze nie ma molekuły ani leku, która to potrafi
poza tymi, które już istnieją w naszej żywności. I to być
może tłumaczy dlaczego w świecie medycznym jest taki opór
przeciwko wykorzystaniu na szeroką skalę witaminy B17 i
innych naturalnych metod leczenia. Nie da się na nich
zarobić.
Niedobory witamin i minerałów
w diecie wzięły się ze sposobu przetwarzania produktów
żywnościowych. Dlatego rząd federalny w USA i władze
poszczególnych stanów wydały rozporządzenia o wzbogacaniu
białej mąki w witaminy B1, B2, niacynę, żelazo itd.
Poddajemy więc żywność procesom, które pozbawiają ją
cennych składników, by później sztucznie je dodawać.
Pandemia nowotworów a niedobór amigdaliny w diecie współczesnego człowieka
Dlaczego więc niektórzy z nas
zapadają na raka a inni nie? Czy może przyczyną jest palenie
papierosów, nadmierne opalanie, szkodliwe substancje w jedzeniu?
Nie! Są to jedynie czynniki zwiększające ryzyko zachorowania.
Posłużmy się przykładem:
W pewnym Zoo w San Diego był
wybieg z dziesięcioma niedźwiedziami. U siedmiu z nich z czasem
rozwinęły się nowotwory. Dlaczego? W naturalnym środowisku
niedźwiedzie są wszystkożerne i jedzą dużo bogatych w witaminę
B17 jagód (większość owoców dzikich roślin jest bogatych w tę
witaminę). W Zoo natomiast ich dieta nie była aż tak
urozmaicona, a szczególnie brakowało w niej amigdaliny.
Przed rozwojem rolnictwa na
szeroką skalę, ludzkość żywiła się głównie warzywami i owocami,
które zawierały witaminę B17 nie tylko w pestkach ale również w
miąższu. Obecnie tylko dzikie owoce zawierają amigdalinę.
Owoce, które jemy w wyniku upraw,
krzyżowania itd. straciły ze swojego miąższu witaminę B17.
Dlatego żeby zaspokoić nasze zapotrzebowanie na amigdalinę
musimy spożywać jądra z pestek owoców (w odpowiedniej ilości).
Przez stulecia jedliśmy również
chleb z domieszką nasion prosa i lnu, bogatych w witaminę B17, a
dzisiejszy chleb pszeniczny i żytni, nie ma jej w ogóle. Przez
pokolenia, nasze babki dodawały zmielone pestki śliwek,
winogron, wiśni, jabłek, moreli oraz innych członków botanicznej
rodziny różowatych i pilnie mieszały je z domowymi dżemami i
przetworami. Babcie być może nie wiedziały dlaczego to robią,
ale jądra zawarte w pestkach wszystkich tych owoców są potężnym
źródłem witaminy B17.
Na nieszczęście, w większości
“cywilizowanych” zachodnich kultur, trawy i inna żywność, którą
karmi się obecnie zwierzęta domowe, przeznaczone do konsumpcji
przez ludzi, rzadko zawiera więcej, niż jedynie śladowe
pozostałości nitriloside, chociaż miały je one w wystarczającej
ilości, dopóki botanicy i biochemicy nie zaczęli wprowadzać
genetycznych zmian w życie roślinne. Oznacza to, że drugorzędne
źródło witaminy B 17 ( poprzez konsumpcje mięsa), bardzo szybko
wysycha. Podczas gdy Hunzowie i Eskimosi otrzymują przeciętną,
jednostkową dawkę witaminy B 17 w wysokości 250 – 3.000 mg na
dzień, Europejczycy, spożywający “ zdrową” współczesną żywność,
przyjmują jej zaledwie 2 mg.
Przykład:
Pokolenia temu eksperci rolni
znali już efekt działania betaglukozydazy, tzn. jej zdolność do
uwalniania jednostki cyjanku w molekule B 17 ale, że istniało
mnóstwo wątpliwości odnośnie sposobu podejścia do problemu.
Uproszczonym rozwiązaniem zdawało się wówczas zaklasyfikowanie
wszystkich roślin zawierających molekule B 17 jako “trujących” a
następnie zmodyfikowanie ich genetycznie w celu kompletnego
usunięcia zawartości nitriloside dla bezpieczeństwa zwierząt.
Jednym z klasycznych przykładów tego rozwiązania był przypadek
z 1940 r., w którym australijskie owce okazjonalnie zdychały na
skutek nadmiaru cyjanku, pochodzącego z białej koniczyny, o
której wiadomo było, że zawiera B 17. Pominięto fakt, że
większość owiec spożywających tę samą koniczynę pozostawała
żywa, botanicy usunęli więc genetycznie nitriloside z białej
koniczyny. Tymczasem owce, które zdechły to było kilka
osobników, rozsmakowanych w fuksjach zawierających duże ilości
‘otwierającego’ enzymu betaglukozydazy, który reagował
natychmiast w owczych żołądkach, powodując ich śmierć. Jeśli
botanicy zneutralizowaliby kilka fuksji zamiast milionów ton
białej koniczyny, byłoby znacznie więcej witaminy B 17 dostępnej
dzisiaj dla ludzi poprzez rynek mięsny.
Tak to z zachodniej żywności
usunięto ogromne ilości amigdaliny a teraz społeczeństwo stoi
przed problemem raka o rozmiarach wcześniej nie spotykanych.
Trudne słowa – NOWOTWÓR, RAK
W książce “Świat bez raka” autor i
badacz G. Edward Griffin wyjaśnia teorię trofoblastyczną
zaproponowaną przez profesora Johna Beard’a z Uniwersytetu w
Edynburgu, który stwierdził, że pewne komórki w początkowym
stadium po zapłodnieniu przed zagnieżdżeniem w macicy (stadium
blastocysty) nie różnią się niczym od komórek wysoce-złośliwych
nowotwórów.
Profesor Edward Gryfin napisał:
“W czasie ciąży trofoblast
przejawia wszystkie klasyczne cechy charakterystyczne dla
nowotworu. Rozprzestrzenia się bowiem i szybko dzieli, kiedy
niejako “wygryza” sobie miejsce w ścianie macicy.”
Trofoblast formuje się w łańcuchu
reakcji innych komórek określanych jako “komórki totalnego
życia” które mogą dać początek wszystkim innym tkankom. Kiedy
komórki macierzyste różnicują się na trofoblasty pod wpływem
kontaktu z estrogenem, mogą wydarzyć się dwie rzeczy: W
przypadku ciąży rezultatem będzie oczywiście rozwój łożyska i
sznura pępowinowego. Jeżeli pojawienie się trofoblastów będzie
związane z procesem leczenia, a w zasadzie jeżeli proces ten nie
zakończy się po wykonaniu zadania, wówczas pojawi się nowotwór.
Zdumiewający dowód na powyższe twierdzenie jest ogólnie
dostępny. Wszystkie trofoblasty produkują hormon zwany
gonadotropiną kosmówkową (CGH), który jest łatwo wykrywalny w
moczu. Zatem jeżeli kobieta jest w ciąży lub posiada nowotwór
prosty test ciążowy powinien to potwierdzić, W przypadku
mężczyzn pozytywny wynik testu ciążowego, będzie oznaczał
nowotwór. Trafność tej metody wynosi 92 % we wszystkich
przypadkach.
Przykład:
Młoda dziewczyna z Kanady
dowiedziała się, że jej 18-letni znajomy postanowił zrobić sobie
dla żartu test ciążowy. Badanie wykazało, że chłopak jest w
ciąży.
Capp’n rozbawiona tym, że test
ciążowy zrobiony u mężczyzny wyszedł pozytywnie, postanowiła
opowiedzieć tę historię światu. Dziewczyna zrobiła komiks i
zamieściła go w sieci. Opublikowany w serwisie Reddit rysunek,
wzbudził spore zainteresowanie wśród internautów. Część z nich
zwróciła jednak uwagę, że taki wynik u chłopaka może oznaczać
raka jąder. Użytkownicy nakłonili Capp’n, aby zaprowadziła
kolegę do lekarza
Po wizycie u specjalisty okazało
się, że u 18-latka rozwija się guz.
Dlaczego więc zamiast prostych
testów ciążowych wykonuje się kosztowne i niebezpieczne biopsje?
Ponieważ znacznie więcej można na nich zarobić.
Chemioterapia
Normalne komórki rosną a następnie
umierają w procesie zwanym apoptozą.Komórki
nowotworowe tworzą się i dzielą bez tego kontrolnego mechanizmu.
Leki antynowotworowe niszczą komórki rakowe, powstrzymując ich
wzrost lub podział na jednym albo kilku etapach cyklu
rozwojowego. Chemioterapia może zawierać jeden albo kilka leków
cytotoksycznych zależnie od rodzaju leczonego nowotworu.
Dodatkowo obok chemioterapii
stosuje się również inne metody. Na przykład lekarz może zalecić
operacje w celu usunięcia guza albo zmniejszenia niektórych
uciążliwych symptomów wywołanych przez nowotwór. Można również
zastosować radioterapię, a czasem kombinację tych trzech metod.
Celem chemioterapii jest
zmniejszenie pierwotnych guzów, spowolnienie ich wzrostu,
zabicie komórek rakowych które mogą się rozprzestrzenić po
organizmie. Chemioterapia jednak zabija zarówno rakowe jak i
zdrowe komórki. Dlatego istotne jest by zminimalizować
uszkodzenia w zdrowych komórkach a zwiększyć cytotoksykacyjny
efekt w tych nowotworowych.
Scientific American w artykule
“The War on Cancer — It’s Being Lost” zawarł wypowiedź wybitnego
epidemiologa John’a C. Bailar’a III, przewodniczącego Department
of Epidemiology and Biostatistics na uniwersytecie McGill na
temat ogromnego wzrostu zgonów spowodowanych nowotworami w
związku z leczeniem przy pomocy chemioterapii. Podsumował, ze
naukowcy muszą poszukać nowych metod jeżeli chcą zrobić krok na
przód w walce z tym bezlitosnym zabójcą.
Na łamach prestiżowego czasopisma
The Lancet, skrytykowano niepowodzenie konwencjonalnych terapii
w walce z nowotworami piersi i wskazano na rozbieżności pomiędzy
oczekiwaniami społecznymi a rzeczywistością.
Generalnie chemioterapia przynosi
efekty w walce z niewielką ilością nowotworów:
- jądra
- ziarnicy złośliwej chłoniak
Hodgkina
- Raka kosmówki
- białaczki dziecięcej
oraz nowotworów występujących w
formie guzów:
- płuc
- okrężnicy
- piersi
W 1986 r. naukowcy z McGill Cancer
Center wysłali do 118 lekarzy którzy leczyli chorych na NSCLC –
Non-small-cell lung carcinoma (nowotwór płuc) kwestionariusz.
Ponad 3/4 ich pacjentów podawano chemię. W związku z tym lekarze
sami zostali zapytani czy gdyby mieli raka, to zastosowaliby
którąś z sześciu dostępnych metod leczenia ? Sześćdziesięciu
czterech spośród 79 respondentów nie wyraziło zgody na leczenie
cisplatyną powszechnie
używaną w chemioterapii. Pięćdziesięciu ośmiu uznało wszystkie
metody za nieakceptowalne a powodem była: nieefektywność
chemioterapii i wysoki stopień toksyczności.
Niemiecki naukowiec Ulrich Abel w
podobnym opracowaniu z 1989 r. napisał, że osobity pogląd wielu
onkologów zdecydowanie różni się od opinii przekazywanych
społeczeństwu.
Skoro chemioterapia jest tak mało
skuteczna, dlaczego stosuje się ją tak często? Z jednego powodu:
koncerny medyczne stosują odpowiednie finansowe zachęty. W 1990
r przeznaczono 3,53 mld $ na chemioterapię. W 1994 kwota ta
wyrosła do 7,51 mld $. Jednocześnie wzrost zastosowania metody
leczenia w postaci chemioterapii ściśle wiąże się ze wzrostem
śmiertelności na nowotwory.
Gdzie tutaj miejsce dla witaminy B17?
Kilkadziesiąt lat temu naukowcy
odkryli, że rak jest chroniczną chorobą o podłożu
metabolicznym podobnie jak pelagra czy szkorbut. Owszem jest
“podrażniany” przez czynniki karcerogenne, ale pierwotna
przyczyna musi leżeć w nieobecności ważnego elementu w
diecie, współczesnego człowieka. Biochemik Ernst Krebs
domyślił się, że rak jest efektem procesu zdrowienia, który
nie został zakończony po wykonaniu zadania, z powodu
niewłaściwej i ubogiej diety. Brakujący element nazwany
witamina B17 został ogłoszony przez kilku biologów odpowiedzią
na raka.
Wykazali, że dodanie witaminy
B17 do codziennej diety osób cierpiących na nowotwory, w
większości przypadków powodowała spontaniczne remisje i
całkowite wyleczenie.
Nie ma nieprawdy w stwierdzeniu,
ze witamina B17 jest zabójcza, ale to selektywny zabójca jego
celem są tylko komórki nowotworowe. Każda molekuła B17 zawiera
jedną cząsteczkę cyjanku, jedną aldehydu benzoesowego i dwie
cząsteczki glukozy szczelnie razem zamknięte.
Aby cyjanek stał się groźny,
najpierw molekuła musi zostać otwarta. Trik ten potrafi
jedynie enzym zwany betaglukozydazą. Enzym ten jest obecny w
całym organizmie w niewielkiej ilości, ale w ogromnej w
komórkach nowotworowych (3000x wyższej).
W ten sposób cyjanek jest
uwalniany jedynie w tkankach objętych nowotworem, z
drastycznym efektem, który jest całkowicie niszczycielski dla
raka. Czy na pewno jednak nie istnieje żadne zagrożenie dla
zdrowych komórek organizmu?
Rodanaza – zawsze obecna w
zdrowych tkankach w znacznie większych ilościach niż
odblokowujący enzym betaglukozydaza z łatwością blokuje
cyjanek i aldehyd benzoesowy w korzystne dla organizmu
produkty. Złośliwe komórki rakowe nie zawierają rodanazy są
więc całkowicie pozostawione na pastwę śmiercionośnego
działania cyjanku i aldehydu benzoesowego.
Gdzie zatem dowód?
Większość osób słyszała o
spontanicznych remisjach, kiedy nowotwór całkowicie zniknął
i więcej się nie pojawił. Spontaniczne remisje są niezwykle
rzadkie i odmienne w każdej formie raka.
Jedna złośliwa odmiana znana
jako testicular chorionepiythelioma – cechuje się tym, że
nigdy nie spowodowała nawet jednej spontanicznej regresji.
Może dokładnie z tego powodu Dr Krebs wyszczególnił ją i
objął specjalnymi badaniami, kiedy udowadniał skuteczność B
17 w zapewnieniu całkowitej kontroli nad rakiem.
Jak wspomina Edward Griffin, w
przemówieniu na bankiecie w San Francisco w dniu 19
listopada 1967 r. Dr Ernst Krebs dokonał krótkiego przeglądu
sześciu przypadków testicular chorionepithelioma. Potem
dodał: “Cóż, istnieje pozytywna cecha tego, że się nie było
uprzedniego promieniowania ponieważ, jeśli napromieniowanie,
które zawiodło, nie miało miejsca, nie można przyjmować, że
jest to opóźniony efekt wcześniejszej radiacji. Tak więc ten
przypadek podpada pod kategorie “spontanicznych regresji”
ale kiedy spojrzymy na to w sposób naukowy, wiemy, że
spontaniczna regresja zdarza się tu rzadziej, niż w jednym
przypadku na 150 tysięcy tej odmiany raka. Statystyczna
możliwość spontanicznej regresji, która by tłumaczyła
rozwiązanie tych sześciu przypadków testicular
chorionepithelioma ( wszystkie wyleczone jedynie witamina B
17), jest daleko większa, niż statystyczne
nieprawdopodobieństwo tego, że słońce nie wstanie następnego
ranka.
Niestety ze względu na
nieprzychylny stosunek opinii publicznej do witaminy B17
oraz trudności w zdobyciu tej zakazanej substancji,
większość cierpiących na nowotwory sięga po nią jak po
ostatnią deskę ratunku. Długo po tym gdy ich ciało jest już
spalone przez radioterapię, lub zatrute przez chemioterapię.
Jeżeli organy wewnętrzne już raz zostaną zniszczone w ten
barbarzyński sposób szansa aby witamina B17 zadziałała jako
skuteczne lekarstwo jest niewielka. Ciało jest bowiem prawie
martwe!
Co jeść by uzupełnić zapotrzebowanie organizmu na witaminę B17?
Gdzie szukać?
Witaminę B17 można spotkać w
pestkach:
jabłek, brzoskwiń, wiśni, winogron, moreli, nektarynek, gruszek, śliwek
gorzkich migdałach, orzechach
makadamia i nerkowca
fasoli:
fasoli mung i ozdobnej, bobie,
ciecierzycy, soczewicy
jagodach:
dzikich jagodach, jeżynach,
aronii, żurawinie błotnej, dzikim bzie, malinach oraz
truskawkach
nasionach:
lnu, sezamu, chia (salvia
hispanica/szałwia hiszpańska)
trawach:
akacja (Acacia Mill), alfalfa
(skiełkowana), wodnych trawach, sorgo alpejskim, trojeści
amerykańskiej, trawie pszenicy
ziarnach:
owsa, jęczmienia, brązowego ryżu,
gryki, chia, lnu, prosa, żyta, wyki
inne:
pędy bambusa, rośliny fuschia,
sorgo, dzika hortensja
Jedynymi znanymi owocami, w
których nasionach nie ma witaminy B17 są owoce cytrusowe.
Przyczyną była specjalna uprawa i krzyżowanie, co ciekawe jednak
owoce cytrusowe występujące na kontynencie afrykańskim nadal w
swoich pestkach zawierają amigdalinę.
Jak spożywać?
Należy zjadać całą zawartość
witaminy B17 czyli owoce łącznie z pestkami, ale już nie większą
ilość pestek niż te które były w owocu np jeżeli zjesz dziennie
3 jabłka w całości z pestkami to nie musisz już zjadać
dodatkowych pestek.
Jedno jądro z pestki brzoskwini
lub moreli na około 4,5 kg masy ciała uważa się za więcej niż
wystarczającą ilość w profilaktyce raka, choć dokładna liczba
może się różnić w zależności od indywidualnego metabolizmu i
nawyków żywnościowych.
Jeżeli nie masz nowotworu i chcesz
spożywać witaminę B17 w celach prewencyjnych, spożywaj dziennie
od 7 do 10 jąder z pestek moreli (rozpoczynając od 1 do 2),
unikaj rafinowanego cukru (nim karmi się rak), kofeiny, białej
mąki.
Również wysokie stężenia wit. B-17
otrzymywane są przez jedzenie naturalnych produktów spożywczych
w ich surowym lub kiełkującym stadium. Nie oznacza to, że
umiarkowane gotowanie i inne ingerowanie zniszczy zawartości
wit. B-17.
Uwaga!
Po zjedzeniu zbyt wielu jąder
pestek lub nasion, można spodziewać się nieprzyjemnych skutków
ubocznych. Ta naturalna żywność powinna być spożywana w
racjonalnych ilościach (nie więcej niż 30 do 35 jąder pestek na
dzień).
Zastosowanie Amigdaliny w metabolicznym leczeniu raka:
Pod poniższym linkiem można
znaleźć odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania:
Terapia
metaboliczna witaminą B17Wegetarianie czy mięsożercy?
Kilka dekad wstecz – dwie książki
dostarczyły nam istotnych wskazówek, co do jednego z możliwych
powodów alarmującej zwyżki występowania wszystkich form raka.
Chociaż adresowane były one do rożnych grup czytelników, obie te
książki rozpatrywały możliwe powiązania pomiędzy niedoborem
witamin i chorobą. ” Świat bez raka” Edwarda Griffina z
Kalifornii przedstawia dowody na to, że witamina B 17 wydaje się
być zdolna do zapobiegania atakom przez wszelkie formy raka,
podczas gdy druga książka “ Jedz tłusto i chudnij” doktora
Ryszarda MacKarness’a – proponuje dietę bogatą w tłuszcze, dla
zmęczonych próbami utraty wagi według zasady “listka sałaty”.
Na początku jest trudno dopatrzyć
się związku pomiędzy tymi dwoma, tak bardzo różniącymi się
tematami, ale związek ten istnieje. Na swój indywidualny sposób
obydwie książki wskazują na dwie odrębne grupy ludzi ( jedna
wegetariańska i druga mięsożerna), które nie znają przypadku
raka lub choroby serca w ogóle, konsumując lokalną żywność w
środowiskach, w których się urodzili. Jest to krytyczny punkt,
gdyż bez stwierdzenia takowego powiązania łatwo uznanym badaczom
medycyny sprowadzić ludzi na błędne tory, zważywszy miliardy
dolarów wydawane na badania promocyjne leczenia promieniowaniem
i chemoterapią. Obydwie grupy łączy tutaj witamina B17. Lud
Hunza o którym była już mowa w tym artykule nie zna zachorowań
na raka czy serce, ponieważ trzyma się swojej tradycyjnej diety,
która jest wyjątkowo obfita zarówno w morele, jak i proso.
Eskimosi natomiast oraz amerykańscy Indianie, których sposób
żywienia dokładnie przestudiował Ryszard Mac Karness w swym
naturalnym środowisku są zasadniczo mięsożerni. Spożywają
upolowaną zwierzynę, włączając w to mięso łosia i karibu,
wspomaganą jedynie dzikimi jagodami, kiedy bywają one dostępne w
sezonie. Główną rzeczą, którą MacKarness podkreśla w swej
książce “ Jedz tłusto i chudnij” jest fakt, że pomiędzy tymi
ludami nie występuje problem otyłości; jest to interesujący
fakt, jako że regularnie zajadają się oni zwierzęcym tłuszczem
nasyconym. Ale bardziej interesującym faktem jest dowód na to,
że Eskimosi i Indianie amerykańscy, żyjący w swych naturalnych
środowiskach i spożywający naturalną żywność NIGDY nie zapadają
na raka ani nie chorują na serce, dokładnie tak samo, jak plemię
Hunza w Himalajach, pomimo że Eskimosi i Indianie amerykańscy są
raczej mięsożerni i nie są jaroszami. Dokładne badania wykazują,
że jest to efekt działania witaminy B 17. Mięso karibu jest
główną częścią diety obydwu grup. Karibu natomiast żywią się
głównie trawą strzałkową, zawierającą ok. 15.000 mg na kg
nitriloside, pierwszorzędnego źródła witaminy B 17. Łososiowe
jagody, suszone i spożywane zarówno przez Eskimosów, jak i
Indian na równi, zawierają ogromne ilości witaminy B 17. Te
znacznie różniące się społeczności, wegetariańskie i mięsożerne
pozostają w doskonałym zdrowiu. Jest to szczególnie ważne dla
osób, które ze względów środowiskowych nie są w stanie wybrać
dowolnie wegetariańskiej diety. Taka dieta byłaby całkiem
niemożliwa w regionach polarnych, czy na pustyni.
Kilka słów na temat roli tlenu
Im więcej tlenu posiadamy w
organizmie tym więcej energii produkujemy. naukowcy odkryli, że
ludzki organizm jest przystosowany do wzrostu i funkcjonowania w
środowisku o większej zawartości tlenu niż obecnie.
Z każdym wdechem do płuc dostaje
się powietrze wraz z zawartym w nim tlenem, które hemoglobina
zawarta we krwi przenosi do wszystkich komórek organizmu.
Jednocześnie każda forma stresu
powoduje niedobór tlenu. Niedotlenienie z kolei – gromadzenie
się toksyn. Stres emocjonalny powoduje produkcję adrenaliny i
związanych z nią hormonów, co ograbia organizm z rezerw
tlenowych. Infekcje również uszczuplają zasoby tlenu, zużywanego
do walki z bakteriami. To samo dotyczy stresu chronicznego.
Symptomy niedoboru tlenu:
- ogólne osłabienie organizmu
- bóle mięśni
- depresja
- zawroty głowy
- zmęczenie
- utraty pamięci
- nieracjonalne zachowania
- agresja
- problemy z krążeniem
- problemy z trawieniem
- zgaga
- obniżona odporność na grypę,
przeziębienia i inne wirusowe infekcje
- problemy z oskrzelami
- nowotwory
- infekcje pasożytnicze,
bakteryjne i grzybicze
Organizm ludzki wydziela
70% toksyn przez oddychanie. Gdy oddychamy cząsteczki
tłuszczowe w reakcji z atomami tlenu produkują CO2.
Dwutlenek węgla jest najbardziej licznym produktem metabolizmu.
Pozostałe 30% toksyn jest wydalanych przez defekację i pot. Małe
ilości toksyn rozpuszczalnych w wodzie jest usuwanych z moczem.
Jeżeli twoje oddychanie nie jest bardzo sprawne, nie masz
możliwości oczyścić się z toksyn sam. Badania pokazują, że
płytkie oddychanie bardzo często dotyczy osób chorych na
nowotwór. Własności kwasowe tłuszczy obniżają pH komórek
organizmu i poziom tlenu, produkując idealny grunt dla
nowotworu. Nowotwór potrzebuje kwaśnego otoczenia z niską
zawartością tlenu do przeżycia i wzrostu. Twoje nerki muszą
pracować ciągle, jeżeli mniej niż 70% toksyn jest
usuwanych przez oddychanie, co jest przyczyną licznych chorób.
Normalnie komórki organizmu mają
pełno cząsteczek tlenu i lekko alkaliczne pH. Komórki
nowotworowe mają kwaśne pH i brak tlenu. Komórki nowotworowe nie
mogą przeżyć w otoczeniu tlenu. Nowotwór i wszystkie choroby nie
lubią tlenu. Własne komórki zużywające tlen wymagają diety
zawierającej odpowiednie ilości nienasyconych kwasów
tłuszczowych. Większość powszechnych produktów
spożywczych mających wpływ na populację jest bezpośrednio
związana z głodem tlenowym. Astma, rozedma i inne choroby płuc
pojawiają się szczególnie w metropoliach z zanieczyszczonym
powietrzem. Wzrasta również ilość przypadków zaparć, biegunek,
pasożytów jelitowych i nowotworów jelit.
Otto Wartburg, laureat Nagrody
Nobla- biochemik powiedział: “Nie znam choroby, u podstaw której
nie leżałoby niedotlenienie komórek”
Ten sam naukowiec, który w 1931r
za odkrycie przyczyny powstawania nowotworów dostał nagrodę
Nobla, przeprowadzał swoje doświadczenia na kilkudziesięciu
różnych zwierzętach. Pozbawiał je właściwej ilości tlenu. W
sytuacji zbyt małej podaży tego pierwiastka, komórka zwraca się
po inne źródło energii, by podtrzymać funkcje niezbędne do
życia. Najczęściej w takim przypadku, komórki rozkładają glukozę
w procesie beztlenowej fermentacji.
W wyniku czerpania tlenu z
fermentacji cukru powstaje dodatkowo kwas mlekowy, zakwaszający
organizm i pogarszający samopoczucie. Pojawiają się również
niepożądane związki chemiczne i w ten sposób zostaje zaburzony
metabolizm komórkowy, co może dać podłoże do rozwoju cukrzycy.
W tym czasie oraz w okresie
powrotu do zdrowia, cała grupa osłabionych komórek traci swoją
naturalną zdolność do samoobrony. Takie komórki pozostają
bezbronne wobec wirusów, grzybów, bakterii i innych czynników
chorobotwórczych.
Co godne uwagi nadmiar kwasu
mlekowego u doświadczalnych zwierząt spowodował dodatkowe
trudności z powrotem do przyswajania tlenu z atmosfery i w
efekcie prowadził do wynaturzenie komórek oraz ich przetwarzania
w komórki rakowe.
Nowotwór ma więc jedną główną
przyczynę, zastąpienie normalnego komórkowego oddychania
tlenowego – beztlenowym.
Brak tlenu i wysoki poziom
kwasowości zwykle idą razem w parze. Jaśniejszy czerwony kolor
krwi świadczy o przenoszeniu większej ilości tlenu. Ciemny kolor
krwi mówi o przenoszeniu mniejszej ilości tlenu. Wszystkie
normalne komórki wymagają tlenu. Komórki pozbawione 60% tlenu
przekształcą się w komórki nowotworowe. Komórki pozbawione 35%
tlenu przez 48 godzin także mogą przekształcić się w
nowotworowe. Komórki nowotworowe mogą żyć bez tlenu.
Kiedy komórki nie są zasilane w
tlen zachodzi proces fermentacji cukru i zaczynają się tworzyć
komórki nowotworowe. Głównym paliwem dla organizmu ludzkiego
jest cukier prosty zwany glukozą. Glukoza przychodzi z
pożywieniem które jemy. Kiedy spożywamy złożone węglowodany
zostają one przekształcone w glukozę przez nasz system
trawienny. Energia zawarta w żywności jest przekształcana w
energię chemiczną podczas serii reakcji znanych jako oddychanie
komórkowe. Oddychanie tlenowe wyciąga maksimum energii z
glukozy. Kiedy poziom tlenu jest niewystarczający, oddychanie
beztlenowe może uwolnić energię bez tlenu i zachodzi to w
cytoplazmie komórki. Komórki nowotworowe stosują oddychanie
beztlenowe częściowo lub całkowicie. Takie rzeczy jak
niezrównoważone odżywianie, uraz fizyczny, toksyczne chemikalia,
reakcje alergiczne, promieniowanie, infekcje, pasożyty, bakterie
i wirusy mogą uszkodzić komórkę i jej mitochondria zubożyć w
tlen. Kiedy niezbędne kwasy tłuszczowe są usunięte z diety,
komórki nie mają szansy aby zastąpić niewłaściwe tłuszcze w ich
strukturze w rezultacie mamy II typ cukrzycy a czasami nowotwór.
Z kolei dr Lin Clark napisał:
“Zajmuję się medycyną
niekonwencjonalną.
Moja dziedzina to alergia i
leczenie oparte o naukę o prawidłowym żywieniu.
Dzięki klasycznemu badaniu
ogólnego stanu zdrowia oraz aparaturze biorezonansowej, jestem w
stanie wykryć błędne składniki procesów chemicznych organizmu i
otrzymać całościowy obraz na temat stanu zdrowia pacjenta.
Chociaż ocena grzybicy jelit podzieliła zarówno lekarzy, jak i
osoby zajmujące się alternatywnymi metodami leczenia, osobiście
stwierdziłam, że w przypadku 60-70% moich pacjentów ilość
obecnych w jelitach grzybów jest zbyt wysoka. Prowadzi to nie
tylko do różnych dolegliwości w obrębie przewodu pokarmowego,
lecz może być również przyczyną takich chorób, jak np. egzema,
łuszczyca, bóle głowy, migrena, przewlekłe zmęczenie, bóle
stawów, zaburzenia hormonalne.
U 30% pacjentów można wykazać
także obecność pasożytów jelit.
Równie częsta jest zwiększona
ilość wirusów i innych mikroorganizmów anaerobowych, które
dobrze czują się w otoczeniu ubogim w tlen.
Najciekawszą stroną mojej pracy
jest możliwość mierzenia zawartości tlenu molekularnego w
jelitach.
W każdym przypadku, gdy poziom
tlenu molekularnego w jelitach jest zbyt niski, można
równocześnie wykazać obecność grzybów, pasożytów, wirusów i
innych mikroorganizmów.
***
Podsumowując: niewłaściwa dieta,
stres i związany z nim niedobór tlenu mają wpływ na nasze
samopoczucie oraz to czy zapadniemy na nowotwór czy też nie.
Medycyna konwencjonalna skompromitowała się już w przypadku
wielu chorób, zalecając kuracje i lekarstwa, które nie
przynosiły pożądanego efektu a często były wręcz szkodliwe.
Pamiętajmy, że obok wielkiej bramy zawsze jest mała furtka,
tylko trzeba trochę pokory, by się schylić i ją otworzyć. Ktoś
mądrzejszy od nas zaprojektował wszystko tak, żebyśmy w naturze
mogli znaleźć lekarstwo na większość naszych chorób i bolączek.
“I przemówił Bóg: Oto dałem wam
wszelką roślinność wydającą nasienie, która jest na
powierzchni całej ziemi i wszelkie drzewo, na którym jest owoc
drzewa wydający nasienie … Niech wam to służy za pokarm.”
_________________
http://eternityandfingerprints.wordpress.com/2013/05/22/leczyc-zeby-nie-wyleczyc-czyli-dlaczego-tak-niewiele-wiemy-o-witaminie-b-17/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz